Uwielbiam wnętrza, które wyrażają to kim są ich mieszkańcy.
…w świetny sposób funkcje tę spełniają książki, zdjęcia w ramkach, czy nawet sam styl wnętrza. Charakter domu i temperament domowników można cudownie podkreślić drobiazgami. Uwielbiam, kiedy wnętrza tworzą harmonijną całość z atmosferą i domowym ogniskiem. Mam wtedy wrażenie, że dom to nie tylko miejsce, gdzie się śpi i je, ale takie prawdziwe „gniazdko”, kochane miejsce na ziemi danej rodziny.
I choć nie lubię trendów wnętrzarskich, bo uważam, ze dom to nie strój i ma pasować nie do mody, a właśnie do ludzi, którzy w nim mieszkają, to bardzo pasuje mi dość nowa tendencja w urządzaniu wnętrz, jaką są napisy w domu. Mogą być w najróżniejszych stylach, w formie tablic, naklejek ściennych, namalowane farbą od szablonu, w postaci trójwymiarowych liter, czy nawet zwykłego wydruku wsadzonego w ramkę. To tani sposób na urozmaicenie wystroju i wyrażenie siebie. U nas takie napisy są w każdym pokoju. Kupowane w różnych miejscach, za taniochę, czasem bawią, czasem pobudzają do refleksji. Te drugie lubię najbardziej, bo gdy mąż i córka mnie wkurzą, a przechodzę koło ramek ze zdjęciami nad którym wisi napis „Family” jakoś tak złość mi mija. 😉 Może to banalne, ale prawdziwe. A gdy wstaję rano, patrzę w lustro i mam ochotę wydać okrzyk, jak w filmach Hitchcocka, zaraz obok widzę napis „Codziennie rano budzę się piękniejsza, ale dziś to już przesadziłam.”, uśmiecham się do siebie i rzeczywiście lepiej wyglądam. 😉
A wy, jakie macie sposoby na niedrogie urozmaicanie wnętrz? Chętnie poznam nowe, bo uwielbiam dopieszczanie naszego mieszkania, ale rozsądek czasem bierze górę…
Jeśli spodobał się wam ten tekst, pewnie chętnie przeczytacie też:
Świąteczne dekoracje – inspiracje
Biblioteczka za trzy dyszki
Wnętrza w perfekcyjnym 😉 domu